Temat emerytur wraca jak bumerang, zwykle przy okazji wyborów samorządowych i kampanii prezydenckich. Podczas gdy jedna partia deklaruje obniżenie wieku emerytalnego, druga wskazuje na wady takiego rozwiązania – niższe kwoty wypłacanych świadczeń, zachwianie równowagi całego systemu emerytalnego, straty finansowe dla gospodarki, zmniejszenie liczy osób aktywnych zawodowo. Kwestia powszechnego wieku emerytalnego budzi spore emocje i dzieli społeczeństwo na zwolenników wcześniejszej emerytury, jak i gorliwych przeciwników tej koncepcji. Nie inaczej było z projektem ustawy obywatelskiej z 2016 roku, który powstał z inicjatywy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Choć projekt emerytury po 40 latach pracy spotkał się z aprobatą społeczeństwa i dużej części polityków, ostatecznie nie został zatwierdzony.

Na czym polegał projekt emerytury po 40 latach pracy?

Projekt zaproponowany przez PSL zakładał nabycie praw emerytalnych przez osoby, które nie osiągnęły powszechnego wieku emerytalnego, ale mają udokumentowany 40-letni staż pracy. Dodatkowym postulatem była możliwość przechodzenia na emeryturę przez rolników, którzy byli objęci ubezpieczeniem emerytalno-rentowym przez okres 40 lat, niezależnie od wieku. Emerytura po 40 latach pracy miała być dostępna dla obu płci, przy czym pomysłodawcy projektu zwracali uwagę na konieczność udowodnienia 40 lat składkowych. Po pierwszym czytaniu w lipcu 2016 projekt ustawy trafił do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, po czym dalsze prace nad nim zostały zawieszone. Według analizy ZUS wprowadzenie ustawy w życie byłoby zbyt mocnym nadwyrężeniem dla budżetu systemu emerytalnego. Ponadto związki zawodowe uznały, że z prawa do emerytury po 40 latach pracy skorzystaliby głownie rolnicy, zaś ustawa byłaby niekorzystna dla kobiet wychowujących dzieci.

Emerytura po 35 latach pracy dla kobiet – projekt związków zawodowych

Gdy rząd PIS zadeklarował prace nad przywróceniem wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 dla mężczyzn, swoje postulaty przedstawiły również związki zawodowe – w tym NSSZ „Solidarność”. Projekt związkowców zakładał możliwość emerytury po 40 latach pracy dla mężczyzn oraz po 35 latach dla kobiet. Postulat nie trafił ostatecznie do ustawy emerytalnej, choć związkowcy mają nadzieję, że wkrótce Polacy będą mogli wybierać pomiędzy stażem pracy (40 lub 35 lat), a wiekiem przechodzenia na emeryturę (65 lub 60 lat). Mogłoby to oznaczać, że prawo emerytalne przysługiwałoby już 60-letnim mężczyznom oraz 55-letnim kobietom, o ile pracowaliby od 20 roku życia. Nietrudno się domyśleć jak dużym obciążeniem dla Funduszu Ubezpieczeń Społecznych byłaby możliwość przechodzenia na emeryturę w tak wczesnym wieku. Inna sprawa, że „młodzi” emeryci nie mogliby liczyć na wysokie świadczenia. Przy wyliczaniu emerytury ZUS bierze pod uwagę nie tylko wysokość składek emerytalnych, ale również „średnie dalsze trwanie życia” – czyli im dłużej będziesz pobierał emeryturę (wg ZUS-u), tym mniej pieniędzy otrzymasz.

[Głosów:57    Średnia:3.3/5]

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ